wtorek, 21 lutego 2017

LBA #1


Dziękuję za nominację Asia Blanco

1.Jakie jest twoje największe marzenie? 
Moim największym marzeniem jest spotkanie Jorge. 
2.Jest coś czego nie lubisz w blogowaniu? 
Hmm jakby się nad tym tak zastanowić to lubię w tym wszystko. Tworzenie nowych rozdziałów to jak przeniesienie się do innego świata, który sama sobie tworzę. 
3.Miasto czy wieś?
Od dziecka mieszkam na wsi lecz wraz z upływem lat zaczynam się tu trochę "cisnąć" i chciałabym mieszkać w mieście najbardziej chyba w Poznaniu byłam tam 3-4 razy i jestem totalnie zakochana w tym mieście. 
4.Umiesz gotować? 
W takim stopniu, że z głodu nie umrę.
5.Jaką postać z Violetty najbardziej lubisz? 
Leona
6.Czekolada biała, ciemna czy mleczna?
Ciemna
7.Wygrywasz miliard euro. Co z tym robisz? 
Odkładam na studia :) 
8.Masz jakieś zwierzę? 
Nie
9.Jaką super moc chciałabyś mieć? 
Od dziecka chciałam latać. 
10.Ulubiony blog? 
Ten >>>> http://wieczna-milosc-mimo-przeszkod.blogspot.com/

Nominuję:

Maddy
Malu


1. W jakich fandomach jesteś?
2. Ulubiony film?
3. Ulubiona para z Violetty?
4. Jaką książkę ostatnio czytałaś?
5. Kim chcesz być w przyszłości?
6. Oglądałaś Tini nowe życie Violetty?
7. Książki vs filmy.
8. Jakie seriale oglądasz?
9. Od jak dawna piszesz?
10. Dlaczego zdecydowałaś się na założenie bloga?


niedziela, 19 lutego 2017

Rozdział 34 - Zaufaj mi




____

- Zrobiłem ci herbatę - Wchodzę do sypialni, w której siedzi roztrzęsiona Violetta. Źle zniosła wiadomość o tym, że Diego mieszka tuż obok. 
- Boję się Leon.- Mówi cicho patrząc w sufit. 
- Skarbie póki tu jestem to nic ci nie grozi.- Siadam obok niej i gładzę po policzku. 
- A jeśli on tu przyjdzie? 
- Będę zamykać drzwi zaraz po wyjściu do pracy. 
- Leon nie!.- Violetta odtrąca moją dłoń.- Nie chcę się czuć tutaj jak w jakiejś klatce. 
- Przecież Ludmiła może do ciebie przychodzić. 
- Leon nie chodzi o to. Ja po prostu chcę żyć bez obaw, że Diego może mi coś zrobić.- Szatynka już na dobre się rozpłakała. Pomagam jej usiąść i wciągam na swoje kolana. Mocno otulam ramionami. 
- Jestem tutaj kochanie.- Violetta splata ręce za moim karkiem a głowę układa na barku. To straszne do jakiego stanu doprowadziło ją to wszystko. Ledwo zebrała się po śmierci Damiena a teraz to. 
- Nie zostawisz mnie? 
- Nigdy. 

~♥~

- Podoba ci się.- Pytam Violetty stawiając walizki na podłodze.  Nareszcie nasz długo wyczekiwany wyjazd. Violetta przez ostatni tydzień odliczała nawet godziny. Uśmiecha się szeroko i rozgląda po niedużym drewnianym domku. 
- Leoś. - Violetta mocno się do mnie przytula i całuje.- Dziękuję. 
- Nie masz za co. 
- Może się powtarzam ale ty na prawdę się zmieniłeś. I to jest dobra zamiana. Wcześniej myślałeś tylko o pracy a teraz jesteś trochę bardziej otwarty. Chętniej spotykasz się ze znajomymi uśmiechasz się też znacznie częściej. 
- To wszystko dla ciebie.- Całuję ją w czubek głowy. Jeszcze chwilę stoimy przytuleni do siebie. 
- Leon co byś zrobił gdyby okazało się, że jestem z tobą w ciąży?- Zamurowała mnie tym pytaniem. Nie jestem jeszcze gotowy na dziecko to na pewno.
- Byłbym zaskoczony i trochę zagubiony w tym wszystkim bo uważam, że nie jestem jeszcze na to gotowy. 
- A Damien? 
- To było co innego.- Odchodzę od niej kawałek. Damien był dzieckiem Violetty  a ja dla niego byłem zupełnie obcym człowiekiem  Może po czasie nawiązała się między nami więź ale na pewno nie taka jak ojca z synem. 
- Ehh nie będę teraz w to wnikać. Przytul mnie jeszcze.- Z uśmiechem przytulam do siebie swoją dziewczynę. 
- Musimy iść na jakiś obiad. 
- Skarbie wiesz, że w kwestii jedzenia nie trzeba mi powtarzać dwa razy. 

~♥~

- Trzymaj.- Podaję Violettcie siedzącej przy kominku kubek z ciepłą herbata. Uśmiecham się do niej i siadam obok. Violetta opiera swoją głowę na moim ramieniu. 
- Mogę cię o coś zapytać? 
- Tak.- Mówię niepewnie. 
- Skąd tak dobrze znasz to miejsce?
- Mieszkałem tu. 
- Na serio?- Violetta odrywa się ode mnie. 
- Tak, miałem może 13 lat. 
- Myślałam, że całe dzieciństwo spędziłeś w Meksyku.
- Do 7 roku życia potem trochę we Francji, Włoszech, Portugalii , tutaj aż w liceum wróciłem do Meksyku.- Mówię cicho patrząc w ogień palący się w kominku. 
- Nigdy mi o tym nie mówiłeś. 
- Nie czułem potrzeby. 
- Leon.- Violetta kładzie dłoń na moim ramieniu a drugą na moim policzku tak bym na nią spojrzał.- Pamiętaj mi możesz powiedzieć wszystko. Zaufaj mi w końcu. 

~♥~
Hej. 
Nareszcie rozdział. 
To wszystko wina Jorge najpierw te zdjęcia dzisiaj te sytuacja z tytułami piosenek i po prostu jestem tak rozkojarzona przez niego, że po prostu nie daję rady. 
Podjęłam już decyzję co do ilości rozdziałów będzie ich jeszcze 6 i epilog. 
Moje wszystkie pomysły na to opowiadanie już się kończą więc nie ma sensu tego dalej ciągnąć. 
Następne wydaje mi się, że będzie trochę lepsze ( zawsze tak mówię a wychodzi kupa ) 
Dobrze kochani w takim razie miłej niedzieli :) 


O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.