piątek, 27 maja 2016

Rozdział 10 - Przeszłość vs przyszłość 2/2



____

- Nikt inny o tym nie wie? 
- Tylko moi bliscy. Nie wiem od czego zacząć. 
- Od początku. 
- W ubiegłym roku miałem do przeprowadzenia dość trudną sprawę. Musiałem uciec się do jakby to ująć nielegalnych metod. Żałuję tego do tej pory. 
- Leon dokładnie co się stało?- Szatynka patrzy na mnie zdezorientowana. Opowiedziałem jej tylko ogólny pogląd na całą sytuacje.- Leon usiądźmy. Chcę ci pomóc ale muszę wiedzieć co się dzieje. Nie chcę być również wścibska. 
- W tym okresie spotykałem się z pewną kobietą. Kochałem ją bardzo. Ale tak jak szybko ją pokochałem tak szybko znienawidziłem. Kiedy to wpadłem te układy nie mogłem się wywiązać. Policja się o tym dowiedziała a ja zostałem sam bez pracy na okrągły rok. May ta kobieta zostawiła mnie w najgorszym okresie mojego życia. Co gorsza zostawiła mnie dla mojego brata.- Spuszczam głowę. Jedna łza spływa po mojej twarzy. Szatynka przytula mnie. Oddaję jej uścisk.- Nie zostawisz mnie?- Pytam. Najgorszą rzeczą jaka mogłaby się stać to gdyby Violetta mnie teraz zostawiła. Potrzebuję jej jak tlenu. 
- Nigdy. Myślę, że powinieneś się przespać a ja dokończę obiad. Idź obudzę cię jak będzie gotowe.- Wstaję z kanapy i idę do mojej sypialni. Wygodnie układam się na łóżku. Zasypiam w natychmiastowym tempie

Czarny elegancki garnitur i biała suknia ślubna. 
ON I ONA
Wkrótce zostaną małżeństwem.
- Kocham cię Leon
- A ja ciebie Violetto. 

- Leon obiad.- Budzi mnie głos Violetty, która delikatnie gładzi moje włosy. Uwielbiam gdy to robi. Powoli unoszę powieki. 
- Długo spałem?
- Dwie godzinki.- Słodko się uśmiecha w moją stronę. Chciałbym mieć jej uśmiech zawsze przy sobie. To nie jest tak trudne. Wystarczy jej wyznać to co czuję. Tylko, że ja sam nie wiem co czuję. Siadam na łóżku i przytulam szatynkę. 
- Dziękuję.
- Za co? To ja powinnam dziękować tobie.- Odsuwamy się od siebie. Mam teraz straszną ochotę ją pocałować. Serce krzyczy TAK z rozum zaś NIE. Tym razem słucham tego pierwszego. Zaskoczona kobieta oddaje pocałunek. 
- Violetto. Tyle osób w moim życiu mnie zostawiło. Chciałbym żebyś była przy mnie. Jeszcze nie wiem do końca czym jest to uczucie jakim cię darzę. Chcę byś razem ze mną odkryła tą tajemnicę. 


~♥~
Hej. 
Tak wiem wiem rozdział miał być jutro ale jest dzisiaj jak się okazało jutro nie ma mnie w domu. 
Jakoś nie równo mi się podzieliło cały rozdział i 2 cześć jest krótsza. 
Mamy prawie Leonette yay. 
Jeszcze nie wiem jaka będzie reakcja Violki. 
Czy Leon dostanie po ryju czy nie ale się pomyśli. 
A może Violka kocha nadal Diego? 
Pomyśli się jak nie teraz to za jakieś 50 może 60 rozdziałów. 
Leon wspomina o May dziewczynie z przed kilku rozdziałów ( ta z apteki ).
Okej trzymajcie się teraz mam napad weny więc idę pisać rozdział 11. 



2 komentarze:

  1. Ha ha pierwsza. Tak się cieszę że Leon jej powiedział o swojej przeszłości. Trzymam za nich kciuki. Rozdział cudowny
    Całuje

    OdpowiedzUsuń
  2. O ta szmata! Jak mogła go zostawić?! I to w takiej sytuacji. Podła żmija.
    Violetta go nie zostawi. Będą razem. Otworzył się przed nią i postawił sprawę jasno. Coś czuje, ale nie wie co to jest. Będą razem. Fajnie by było 😁 Już się nie mogę doczekać reakcji Vils. Znowu się całowali 😍😍
    Cuuuddooowny :* ❤
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń

O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.