sobota, 24 grudnia 2016

Rozdział 30 - Zamknął oczy 1/2




____

- Leon rusz się. 
- Już idę.- Poprawiam kołnierzyk  koszuli. Violetta śmieje się widząc moją nieudaną próbę poprawienia go.- Co cię tak bawi kochanie? 
- Podejdź tu Leon.- Podchodzę do szatynki. Kobieta rozpina moją koszulę. 
- Co robisz? 
- Krzywo ją zapiąłeś.- Violetta poprawia moją koszulę i posyła mi szczery uśmiech. Bardzo nie chce mi się wychodzić ale z Ludmiłą wymyśliły sobie podwójną randkę. I przez te dwie muszę iść odstawiony jak szczur na otwarcie kanału do jakiejś restauracji. 
- Idziemy już? 
- Tak.- Wychodzimy z mojego domu i udajemy się do samochodu. Wolałbym spędzić ten wieczór z Violettą w domu oglądając jakieś durne filmy. 
- Kontaktowałaś się z ojcem? 
- Tak mimo, że nie chcę go znać. Robię do dla dobra Damiena. 
- Kiedy odbędzie się przeszczep? 
- Jutro. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. 
- Musi być. 
- Dziękuję. 
- Nie ma za co. - Prawda jest taka, że zdążyłem pokochać Damiena jak własnego syna?- To tutaj? - Zatrzymuję się pod restauracją. 

~♥~

Siedzimy w restauracji rozmowa jakoś się toczy. Aż  do tematu dziecka Ludmiły. 
- Leon zostaniesz chrzestnym.- Ja? Chrzestnym? Federico dobrze się czujesz?
- Ja? Widzicie mnie w roli chrzestnego? Ludmiła przecież dobrze wie, że 
- Leon ty wierzysz ale od 17 lat wmawiasz sobie coś innego.- Ludmiła już nie wytrzymała. 
- To chyba moja sprawa?
- Świąt też nie obchodzisz?- Tym razem Violetta przemówiła. 
- Obchodzę ze względy na bliskich.
- Ile jeszcze będziesz ją okłamywać? 
- Nie okłamuję jej! Rozumiesz, że mi jest z tym ciężko.- Wstałem od stołu. Ignoruję Ludmiłę i wychodzę. Wie co przeszedłem więc po co ciągle naciska? Stoję samotnie przed restauracją. Czuję czyjąś dłoń na moim ramieniu. 
- Violetta.- Uśmiecham się do szatynki. 
- Jeśli chcesz możemy pojechać do domu przebrać się w piżam i obejrzeć jakiś film. Co ty na to? 
- Jeśli to nie będzie Titanic to okej.- Uśmiechamy się do siebie. Korzystając z okazji łączę nasze usta w delikatnym pocałunku. 


~♥~
Hej. 
Witam was w wigilijny wieczór. 
Man nadzieję, że się najedliście a Mikołaj obdarował was prezentami. 
Przepraszam że tak krótko. 
W tygodniu postaram dodać drugą część. 

3 komentarze:

  1. Świetny!
    Oj. Była kłótnia. Pogodzą się.
    Wesołych Świąt! 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze że Lajonetta się nie pokłóciła <3 Wesołych świąt 💕

    OdpowiedzUsuń

O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.