niedziela, 23 października 2016

Rozdział 22 - Grupa krwi


Rozdział z dedykacją dla komentujących 

____

Jestem idiotą. Verdas nareszcie się przyznałeś. Ale o co chodzi? Okazało się, że Violetta ma grupę krwi niezgodną z Damienem. Sam za cholerę nie wiem jaka jest moja. Nigdy specjalnie mnie to nie interesowało. A teraz gdy chcę pomóc to nic nie da. Rzucam kolejnymi papierami. 
- Stary spokojnie. - Ma 22 lata a nadal nie umie pukać, 
- Jak mam być spokojny? 
- Przynajmniej nie drzesz się, że nie pukam.- Wyjąłeś mi to s ust przyjacielu. 
- Mam więcej zmartwień niż to, że mój przyjaciel wchodzi do mnie jak do siebie.- Siadam na podłodze i czytam spokojnie papiery. Do czasu aż znów nie zostanie mi to przerwane. 
- Jakoś nie chce mi się wierzyć, że martwi cię coś więcej nić praca. 
- Zamkniesz się i dasz mi znaleźć to czego szukam?- Mówię już na serio wkurzony. Mówiłem już kiedyś, że mój przyjaciel potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. 
- Leon czego ty właściwie szukasz? 
- Grupy krwi.- Fede patrzy na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.- Violetta nie może zostać dawcą więc  chcę zobaczyć czy ja mogę. 
- I nie wiesz jaką masz grupę? 
- No już nie patrz tak na mnie. Ostatni raz byłem u lekarza robić badania do szkoły. 
- A karta pracy? 
- A za kogo mnie uważasz? 
- Za odpowiedzialnego młodego mężczyznę. 
- Zły adres ortez. - Proszę idź już sobie.
- Poszukaj w książeczce zdrowia. 
- Żebym ją miał. 
- Jesteś upośledzony Leon.- Wiem serio idź już sobie. Pewnie bym już to znalazł ale ten przylazł. Zirytowany opieram się o jedną z szafek krzyżując nogi siadając jak to mawiają " po turecku " a sumie nie wiem dlaczego? Poprawna pozycja do jedzenia kebaba czy co? Skoro już tu jest pogadam z nim szybciej pójdzie. 
- Po co tak właściwie przyszedłeś?
- Hernandeza zamknęli- Co? Jak? Przecież uciekł.
- Jak? 
- Zapomniał zmienić numer telefonu.- Idiota. 
- A jak ci się pracuje z Fran? 
- Jest problem.- Jeśli się w niej zakochał to niestety ale Luśka go zabije. Bay Ortez. 
- Jaki?
- Okazało się że nasz Hiszpan to jej dawna miłość.- Dobra to będzie problem ale już nie mój.- A jak to wszystko znosi Violetta?
- Do momentu badań było dobrze ale gdy dowiedziała się. że nie może zostać dawcą załamała się trochę. I dlatego szukam mojej grupy. 
- Mogę jakoś pomóc? - Tak idź sobie. 
- Jaką masz? 
- AB a co? 
- To nie musi być 0. 
- A ktoś z rodziny Violetty? 
- Ona ma tylko ojca, z którym nie utrzymuje kontaktu. 
- Aha.- Włoch siada obok. 
- Zeszliście się już z Ludmiłą?- Muszę go zagadywać to pójdzie. Drzwi od pomieszczenia się otwierają. 
- Leon wpadłam na chwilkę po ulubioną książkę Damiena, zrobić ci coś do jedzenia?- Patrzę na Violette, która wpadła do pokoju.
- Czym przyjechałaś? 
- Autobusem nie chciałam ci zawracać głowy.- Wstaję twardej podłogi i podchodzę do Violetty. 
- Skarbie pojechanie po ciebie to nic takiego.- Przytulam ją do siebie. 
- Ale nie chciałam byś musiał zostawiać Fede.- Skąd ona wiedziała, że on jest ze mną? Patrzę na nią zdziwiony. 
- Zadzwonił do mnie bo ty nie odbierasz kochany. Uprzedzając twoje kolejne pytanie ma mój numer od Ludmiły. 
- Rozumiem. A teraz ty zostaniesz w domu i odpoczniesz a ja wezmę książkę i jadę do małego. Federico i tak już się zbierał co nie?
- Tak miałem plany co do Ludmiły i pytałem Leona o zdanie.- Mówiłem, że mnie wkurza ale to jest prawdziwy przyjaciel. Nie przejmuje się tym, że Violetta zadzwoni do Lu i jej opowie co się dowiedziała.
- Która to książka?
- Leży na łóżku ta z czerwonym samochodem.- Całuję policzek Violetty i idę po książkę. Zakładam buty i czekam na Fede. 
- Wisisz mi piwo.- Mówi gdy jesteśmy już w windzie. 
- Okej.- Śmieje się. 
- Jesteś autem? 
- Nie.
- Chciało ci się tu iść?- Jeśli kupił nowy motocykl to Ludmiła zabije nas obu. Dwa truby może pogrzeb będzie po promocji. 
- Leon nie chciało mi się. Kupiłem nowy motocykl.- Dobra idę szukać graniaka do trumny. Rozstajemy się na parkingu. Jadę w stronę szpitala. 

~♥~
Hej. 
Ten rozdział tak bardzo kojarzy mi się z tymi pierwszymi. 
Nawet jest podobnej długości. 
Mało Leonetty ale ostatnio ich jest za dużo.
Teraz chcę się skupić na relacji Fede i Lu oraz Leona i Damiena. 
Więc będzie dużo wkurzania się Verdasa na Fede i dużo przesłodzonych scen Leona z młodym. 
Wysyłam tysiąc buziaków i widzimy się za tydzień w kolejnym rozdziale :)

5 komentarzy:

  1. Cudowny
    Mam nadzieję, że Leon zostanie dawcą.😐
    Jak nie to może ojciec V coś wsura. 😞
    Oby to wszystko dobrze się skończyło.
    Asia Blanco ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby się udało i to Leon mógł być dawcą. Jednak jak będą musieli szukać bądź będzie to Diego to V tego nie zniesie.
    Leon idioto znajdź tą książeczkę!
    Świetny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo jesteś idealna <3 Mam nadzieję, że mały Damien przeżyje ! :D

    OdpowiedzUsuń

O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.