Rozdział z dedykacją dla komentujących
____
Jestem idiotą. Verdas nareszcie się przyznałeś. Ale o co chodzi? Okazało się, że Violetta ma grupę krwi niezgodną z Damienem. Sam za cholerę nie wiem jaka jest moja. Nigdy specjalnie mnie to nie interesowało. A teraz gdy chcę pomóc to nic nie da. Rzucam kolejnymi papierami.
- Stary spokojnie. - Ma 22 lata a nadal nie umie pukać,
- Jak mam być spokojny?
- Przynajmniej nie drzesz się, że nie pukam.- Wyjąłeś mi to s ust przyjacielu.
- Mam więcej zmartwień niż to, że mój przyjaciel wchodzi do mnie jak do siebie.- Siadam na podłodze i czytam spokojnie papiery. Do czasu aż znów nie zostanie mi to przerwane.
- Jakoś nie chce mi się wierzyć, że martwi cię coś więcej nić praca.
- Zamkniesz się i dasz mi znaleźć to czego szukam?- Mówię już na serio wkurzony. Mówiłem już kiedyś, że mój przyjaciel potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi.
- Leon czego ty właściwie szukasz?
- Grupy krwi.- Fede patrzy na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.- Violetta nie może zostać dawcą więc chcę zobaczyć czy ja mogę.
- I nie wiesz jaką masz grupę?
- No już nie patrz tak na mnie. Ostatni raz byłem u lekarza robić badania do szkoły.
- A karta pracy?
- A za kogo mnie uważasz?
- Za odpowiedzialnego młodego mężczyznę.
- Zły adres ortez. - Proszę idź już sobie.
- Poszukaj w książeczce zdrowia.
- Żebym ją miał.
- Jesteś upośledzony Leon.- Wiem serio idź już sobie. Pewnie bym już to znalazł ale ten przylazł. Zirytowany opieram się o jedną z szafek krzyżując nogi siadając jak to mawiają " po turecku " a sumie nie wiem dlaczego? Poprawna pozycja do jedzenia kebaba czy co? Skoro już tu jest pogadam z nim szybciej pójdzie.
- Po co tak właściwie przyszedłeś?
- Hernandeza zamknęli- Co? Jak? Przecież uciekł.
- Jak?
- Zapomniał zmienić numer telefonu.- Idiota.
- A jak ci się pracuje z Fran?
- Jest problem.- Jeśli się w niej zakochał to niestety ale Luśka go zabije. Bay Ortez.
- Jaki?
- Okazało się że nasz Hiszpan to jej dawna miłość.- Dobra to będzie problem ale już nie mój.- A jak to wszystko znosi Violetta?
- Do momentu badań było dobrze ale gdy dowiedziała się. że nie może zostać dawcą załamała się trochę. I dlatego szukam mojej grupy.
- Mogę jakoś pomóc? - Tak idź sobie.
- Jaką masz?
- AB a co?
- To nie musi być 0.
- A ktoś z rodziny Violetty?
- Ona ma tylko ojca, z którym nie utrzymuje kontaktu.
- Aha.- Włoch siada obok.
- Zeszliście się już z Ludmiłą?- Muszę go zagadywać to pójdzie. Drzwi od pomieszczenia się otwierają.
- Leon wpadłam na chwilkę po ulubioną książkę Damiena, zrobić ci coś do jedzenia?- Patrzę na Violette, która wpadła do pokoju.
- Czym przyjechałaś?
- Autobusem nie chciałam ci zawracać głowy.- Wstaję twardej podłogi i podchodzę do Violetty.
- Skarbie pojechanie po ciebie to nic takiego.- Przytulam ją do siebie.
- Ale nie chciałam byś musiał zostawiać Fede.- Skąd ona wiedziała, że on jest ze mną? Patrzę na nią zdziwiony.
- Zadzwonił do mnie bo ty nie odbierasz kochany. Uprzedzając twoje kolejne pytanie ma mój numer od Ludmiły.
- Rozumiem. A teraz ty zostaniesz w domu i odpoczniesz a ja wezmę książkę i jadę do małego. Federico i tak już się zbierał co nie?
- Tak miałem plany co do Ludmiły i pytałem Leona o zdanie.- Mówiłem, że mnie wkurza ale to jest prawdziwy przyjaciel. Nie przejmuje się tym, że Violetta zadzwoni do Lu i jej opowie co się dowiedziała.
- Która to książka?
- Leży na łóżku ta z czerwonym samochodem.- Całuję policzek Violetty i idę po książkę. Zakładam buty i czekam na Fede.
- Wisisz mi piwo.- Mówi gdy jesteśmy już w windzie.
- Okej.- Śmieje się.
- Jesteś autem?
- Nie.
- Chciało ci się tu iść?- Jeśli kupił nowy motocykl to Ludmiła zabije nas obu. Dwa truby może pogrzeb będzie po promocji.
- Leon nie chciało mi się. Kupiłem nowy motocykl.- Dobra idę szukać graniaka do trumny. Rozstajemy się na parkingu. Jadę w stronę szpitala.
~♥~
Hej.
Ten rozdział tak bardzo kojarzy mi się z tymi pierwszymi.
Nawet jest podobnej długości.
Mało Leonetty ale ostatnio ich jest za dużo.
Teraz chcę się skupić na relacji Fede i Lu oraz Leona i Damiena.
Więc będzie dużo wkurzania się Verdasa na Fede i dużo przesłodzonych scen Leona z młodym.
Wysyłam tysiąc buziaków i widzimy się za tydzień w kolejnym rozdziale :)
Cudowny
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Leon zostanie dawcą.😐
Jak nie to może ojciec V coś wsura. 😞
Oby to wszystko dobrze się skończyło.
Asia Blanco ❤
💖
OdpowiedzUsuńOby się udało i to Leon mógł być dawcą. Jednak jak będą musieli szukać bądź będzie to Diego to V tego nie zniesie.
OdpowiedzUsuńLeon idioto znajdź tą książeczkę!
Świetny! ;**
Świetny!
OdpowiedzUsuńCudo jesteś idealna <3 Mam nadzieję, że mały Damien przeżyje ! :D
OdpowiedzUsuń