niedziela, 19 lutego 2017

Rozdział 34 - Zaufaj mi




____

- Zrobiłem ci herbatę - Wchodzę do sypialni, w której siedzi roztrzęsiona Violetta. Źle zniosła wiadomość o tym, że Diego mieszka tuż obok. 
- Boję się Leon.- Mówi cicho patrząc w sufit. 
- Skarbie póki tu jestem to nic ci nie grozi.- Siadam obok niej i gładzę po policzku. 
- A jeśli on tu przyjdzie? 
- Będę zamykać drzwi zaraz po wyjściu do pracy. 
- Leon nie!.- Violetta odtrąca moją dłoń.- Nie chcę się czuć tutaj jak w jakiejś klatce. 
- Przecież Ludmiła może do ciebie przychodzić. 
- Leon nie chodzi o to. Ja po prostu chcę żyć bez obaw, że Diego może mi coś zrobić.- Szatynka już na dobre się rozpłakała. Pomagam jej usiąść i wciągam na swoje kolana. Mocno otulam ramionami. 
- Jestem tutaj kochanie.- Violetta splata ręce za moim karkiem a głowę układa na barku. To straszne do jakiego stanu doprowadziło ją to wszystko. Ledwo zebrała się po śmierci Damiena a teraz to. 
- Nie zostawisz mnie? 
- Nigdy. 

~♥~

- Podoba ci się.- Pytam Violetty stawiając walizki na podłodze.  Nareszcie nasz długo wyczekiwany wyjazd. Violetta przez ostatni tydzień odliczała nawet godziny. Uśmiecha się szeroko i rozgląda po niedużym drewnianym domku. 
- Leoś. - Violetta mocno się do mnie przytula i całuje.- Dziękuję. 
- Nie masz za co. 
- Może się powtarzam ale ty na prawdę się zmieniłeś. I to jest dobra zamiana. Wcześniej myślałeś tylko o pracy a teraz jesteś trochę bardziej otwarty. Chętniej spotykasz się ze znajomymi uśmiechasz się też znacznie częściej. 
- To wszystko dla ciebie.- Całuję ją w czubek głowy. Jeszcze chwilę stoimy przytuleni do siebie. 
- Leon co byś zrobił gdyby okazało się, że jestem z tobą w ciąży?- Zamurowała mnie tym pytaniem. Nie jestem jeszcze gotowy na dziecko to na pewno.
- Byłbym zaskoczony i trochę zagubiony w tym wszystkim bo uważam, że nie jestem jeszcze na to gotowy. 
- A Damien? 
- To było co innego.- Odchodzę od niej kawałek. Damien był dzieckiem Violetty  a ja dla niego byłem zupełnie obcym człowiekiem  Może po czasie nawiązała się między nami więź ale na pewno nie taka jak ojca z synem. 
- Ehh nie będę teraz w to wnikać. Przytul mnie jeszcze.- Z uśmiechem przytulam do siebie swoją dziewczynę. 
- Musimy iść na jakiś obiad. 
- Skarbie wiesz, że w kwestii jedzenia nie trzeba mi powtarzać dwa razy. 

~♥~

- Trzymaj.- Podaję Violettcie siedzącej przy kominku kubek z ciepłą herbata. Uśmiecham się do niej i siadam obok. Violetta opiera swoją głowę na moim ramieniu. 
- Mogę cię o coś zapytać? 
- Tak.- Mówię niepewnie. 
- Skąd tak dobrze znasz to miejsce?
- Mieszkałem tu. 
- Na serio?- Violetta odrywa się ode mnie. 
- Tak, miałem może 13 lat. 
- Myślałam, że całe dzieciństwo spędziłeś w Meksyku.
- Do 7 roku życia potem trochę we Francji, Włoszech, Portugalii , tutaj aż w liceum wróciłem do Meksyku.- Mówię cicho patrząc w ogień palący się w kominku. 
- Nigdy mi o tym nie mówiłeś. 
- Nie czułem potrzeby. 
- Leon.- Violetta kładzie dłoń na moim ramieniu a drugą na moim policzku tak bym na nią spojrzał.- Pamiętaj mi możesz powiedzieć wszystko. Zaufaj mi w końcu. 

~♥~
Hej. 
Nareszcie rozdział. 
To wszystko wina Jorge najpierw te zdjęcia dzisiaj te sytuacja z tytułami piosenek i po prostu jestem tak rozkojarzona przez niego, że po prostu nie daję rady. 
Podjęłam już decyzję co do ilości rozdziałów będzie ich jeszcze 6 i epilog. 
Moje wszystkie pomysły na to opowiadanie już się kończą więc nie ma sensu tego dalej ciągnąć. 
Następne wydaje mi się, że będzie trochę lepsze ( zawsze tak mówię a wychodzi kupa ) 
Dobrze kochani w takim razie miłej niedzieli :) 


4 komentarze:

  1. Leon nie jest gotowy żeby zostać ojcem? Musi się zabezpieczyć w takim razie porządnie. Inaczej na mur beton Viola będzie niedługo w ciąży.
    Cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział.
    Leoś się zmienia i dobrze.
    Nie jest gotowy na dziecko,
    ale kto wie? Może zmieni zdanie?
    Asia Blanco

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjjjjeeeejejjejeje! Super ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozczulający ten rozdział. Czasem nawet ja lubię sielankę. Zobaczymy jak długo będzie trwać. Teraz czekamy na ciążę.

    OdpowiedzUsuń

O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.