sobota, 28 listopada 2015

Kilka spraw


Krótki szybki post. Więc tak PRZYPOMINAM O KONKURSIE jest to ostatni tydzień zgłoszeń.
Co do rozdziału nie wiem kiedy mam pewien pomysł ale nie wiem jak to ubrać w słowa.
Kolejną sprawą jest to,że zgłaszam się do ogólnopolskiego konkursu pisarskiego.
Więc trzymamy kciuki nie wiem jak ja się zmieszczę na kartce A4.
Dalej wstawiłam byle jakie zdjęcie jako Banner bo nie mam na razie czasu na coś nowego a muszę zrobić coś na święta mam pewien pomysł zaznaczam.
Mam mysła na nową historię. Dominika chyba będzie szczęśliwa. Naszło mnie na kryminał a jeszcze dołączę granatowe cudeńko. Cytuję głównego bohatera "jest jedyną kobietą mego życia"
oczywiście dalej zostajemy w Violettcie ale tym razem jestem facetem i w sumie lepiej się pisze. 

sobota, 21 listopada 2015

Konkurs. - ponad 1000 wyświetleń.





Hej hej hej. Blog od pewnego czasu ma ponad 1000 wyświetleń a ja dopiero teraz robię ten długo planowany konkurs. Musiałam pomyśleć nad całym konkursem a więc oto jego zasady. A zapomniałam dodać że zadaniem konkursowym jest napisać One shota związanego z Violettą na temat:
- Świąt Bożego Narodzenia
- Miłości
- Mikołajek.
Tematy możecie ze sobą łączyć.

1

Opowiadanie nie może być wulgarne. Takie prace będą od razu dyskwalifikowane. Macie ukazać piękne uczucie lub magię świąt.

2

Prace wysyłacie na adres jorgistas1009@gmail.com. 

3

W temacie wiadomości wpisujecie KONKURS

4

Czas na nadesłanie prac do 1 grudnia

5

Prace nadesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.


Mam nadzieję że macie dość sporo czasu na napisanie. Ale opowiadanie nie musi być nowe może być ono już opublikowane na waszym blogu. 

Nagrody

1 Miejsce - Komentowanie następnych 3 rozdziałów. dedykacja 3 rozdziałów. Opublikowanie opowiadania za zgodą.

2 Miejsce - Komentowanie  2 następnych rozdziałów dedykacja 2 rozdziałów. Opublikowanie opowiadania za zgodą.

3 Miejsce- Komentowanie 1 rozdziału dedykacje 1 rozdziału. Opublikowanie opowiadania za zgodą. 


niedziela, 15 listopada 2015

Rozdział 6 - Podoba ci się Verdas?




Blondynka patrzała na mnie dłuższą chwilę. Jakby nie mogła nic powiedzieć.
- Gadałaś z nim?
- Tak nazwał cię podłą żmiją. Dlaczego?- Usiadłam na łóżku obok Ferro.
- To długa historia. Kiedy Leon zjawił się w Studio wraz ze swymi przyjaciółmi. Nie było dziewczyny, która by się za nim uganiała. W tamtym okrasie również należałam do jego paczki. Kumplował się on z taki gościem. Diego. Ja i Leon musieliśmy napisać piosenkę o miłości na jednej z prób poniosło nas pocałowaliśmy się nie wiedzieliśmy że Diego ukrył kamerę w sali. Następnie oskarżyli mnie o to że to wszystko uknułam razem z Diego. Tamtego dnia przyrzekłam sobie że zemszczę się na Leonie i ich wszystkich.
- Nigdy mi o tym nie mówiłaś.
- A jest o czym Violu? Co z tego że każdy mnie uważa za gwiazdę? Nie mam przyjaciół.
- Leon i reszta nie powinni cię osądzać z góry.
- Może ciebie potraktuje inaczej.- Uśmiechnęła się blado w moją stronę.
- Idę spać pa kochana.
- Trzymaj się.

***

Całą noc nie mogłam zasnąć. Verdas tylko to jedno nazwisko siedzi w mojej głowie. Gdy tylko usłyszałam poranną krzątaninę Olgi w kuchni udałam się na dół.
- Nie śpisz? Jest jeszcze wcześnie.- Jak zwykle na jej twarzy zagościł ciepły uśmiech.
- Nie mogłam spać. Zrobisz mi kawy?
- Zupełnie jak twoja mama. Nie śpi całą noc a potem pije litry kawy. Ale jak tam sobie chcecie.
- Dziękuję. Uśmiechnęłam się i usiadłam przy wyspie kuchennej. Nie rozumiem Leona czemu nie okłamał?  Dlaczego tak potraktował Ludmiłę.
- Kawa.
- Dziękuję idę jeszcze do siebie.- Wstałam i udałam się do mojego pokoju. Ta moja "wielka" przyjaźń z Verdasem zaczęła się tak szybko jak i zaczęła. Może to i lepiej nie mogłam się do niego przywiązać. Violetta kogo ty oszukujesz już się do niego przywiązałaś.
- Przestać o nim myśleć!- Rzuciłam poduszką w drzwi. 
- Myśleć o kim? O Leonie?
- Lu! Dawno przyszłaś?
- Nie dostałam tylko poduszką. Olga powiedziała mi że nie śpisz więc przyszłam. A teraz spowiadaj się podoba ci się Leon?
- Byliśmy przyjaciółmi. A teraz mam ochotę go zabić.
- Mam pomysł. Wylizujesz trochę.
- Dajesz.
- Idziemy na zakupy!. -krzyknęła szczęśliwa. No tak drugie imię Ludmi to zakupy.
- O której?
- Zaraz po śniadaniu. Nie będzie kolejek.


***

Chodzimy po galerii już jakiś czas. Kupiłam buty i spódnicę. Śmiejemy się i plotkujemy.
- Violu a teraz tak na poważnie. Czy chciałabyś być dziewczyną Leona?
- Kiedy się przyjaźniliśmy był dla mnie księciem na białym koniu. A teraz nie chcę go znać.
- On ci się ewidentnie podoba. Gdyby było inaczej nie wkurzyłabyś się że ma dziewczynę.
- A nawet gdyby to co?
- Byłabym chrzestną waszych dzieci i świadkową na ślubie.
- Wczoraj twierdziłaś inaczej.
- Bo nie zdążyłam ci powiedzieć że ma mega przystojnego kumpla. Który będzie moim mężem.
- Tak pewien przystojny Włoch zawrócił mi w głowie jest w zespole Leona. Violetta słuchasz mnie?
- Mówiłaś coś. A Leon jest w tej kawiarni dlatego nie kontaktowałaś.- Wskazała w stroną lokalu, w którym przebywał szatyn.
- Lu on mi się chyba podoba.

~♥~
Hej. Rozdział 6 poznajmy czemu Lu tak nie lubi naszego Leonka. Ale jak nie można go lubić no.
Jedak z drugiej strony mówi Violce że będzie jej świadkową. Co więcej opowiada o pewnym Włochu
Dziewczyny widzą Verdasa w jednej z kawiarni w centrum co z tego wyniknie w rozdziale 7.
Co do Leonetty podpowiem wam że będą się do siebie zbliżać gdy Violka będzie miała zamiar zapisania się do Studia. Jeszcze przepraszam że taki krótki ale tak wyszło. Ciężko mi pisać gdy Leonetta nie jest razem ale z drugiej strony lubię pisać i ch kłótnie za co dziękuje Dominice za jej cięte riposty. A dobre wieści też mam po tym opowiadaniu będzie nowe i nad nim pracuję teraz.
Powiem tyle że będzie głównie o Leonie.

FB Niedługo będzie

A zapomniałam rozdział z dedykacją dla Każdego kto chodź raz skomentował.

CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ


niedziela, 8 listopada 2015

Rozdział 5 - Podła żmija




UWAGA!!! TEN ROZDZIAŁ JEST PISANY W PIERWSZEJ OSOBIE

***

 Wygładziłam spódnicę i poprawiłam bluzkę.- Idealnie. -Szepnęłam. Zbiegłam na dół do kuchni. W moich butach ni było to jednak łatwe. 
- A dla kogo się tak wystroiłaś?
- Ah  Olga wystraszyłaś mnie.
- A kto niby? Twoja mama poszła na cały dzień do SPA a tata jak zawsze w gabinecie. Wychodzi jak jest głodny. Więc. Tłumacz mi. Kto przyjdzie? Twój chłopak?
- Nie no coś ty Olga. Kolega.
- Niech ci będzie. Ale pamiętaj tylko winny się tłumaczy?
- A dobrze wyglądam?
- Ślicznie. Jak gwiazda. Przygotuję dla was jakaś przekąskę.- Olka zniknęła za drzwiami kuchni ja osiadłam w salonie czekając na mojego gościa. Po niespełna 20 minutach oczekiwania pojawił się Leon. Przywitaliśmy się a następnie udaliśmy do mojego pokoju.
- Ładnie tak...- Zaczą coś mówić ale chyba nie wiedział jak skończyć.
- Różowo? 
- Dziwecząco.- Na jego twarzy zagościł ten uśmiech który tak kocham.
- Rozgość się ja poszukam książek.
- Kto to?- Wskazał na zdjęcie, które stoi na szafce nocnej.
- Moja ciocia. Siostra mojej mamy. Zawsze mnie spierała uważała, że mam wielki talent i powinnam zajmować się muzyką jednak moja mama była przeciwna. Angie wyjechała ale przed wyjazdem powiedziała mi że jeśli coś się będzie działo to ona będzie gotowa przyjechać.- Po raz pierwszy w życiu opowiedziałam komuś z zewnątrz tą historię.- Leon.
- Tak?
- Zrobisz coś dla mnie?
- Co takiego?
- Przytul mnie. Tak po przyjacielsku.- Tego właśnie potrzebowałam kogoś kto będzie blisko wysłucha i przytuli gdy trzeba. Przyjaciela takiego jak Leon. 

- Lepiej?
- O wiele. Zaczynamy?
- Oczywiście pani profesor.- Uśmiechną się i usiadł na fotelu w moim pokoju.
- To od czego zaczynamy.
- Na pewno nie geografia.
- Sam się prosisz. Geografia.
- Nie.
- Czemu?
- Źle mi się kojarzy.
- Im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy.
- Dobra.- Zdesperowany Leon opadł na oparcie fotela.
- Nie marudź.- Rzuciłam w niego podręcznikiem.
- Ał.
- Nie bądź baba moje tipsy są bardziej męskie.
- Może zaczniemy zanim zostanę pobity?

***
Leon ze skupieniem przepisywał kolejne tematy lekcji. Z ciekawością przyglądałam się jego skupionej twarzy/ Gdy myśli robi mu się zmarszczka na czole.
- Czemu mi się tak przyglądasz? Mam coś na twarzy?
- Nie nic nie masz. Ale jak myślisz robi się się taka zmarszczą na czole.
- Wyglądam bardziej staro czy bardzie uroczo?
- Nie wiem. Spytaj się swojej dziewczyny.
- Nie mam dziewczyny.
- Nie żartuj sobie ze mnie taki ktoś jak ty na pewno kogoś ma.
- Nie żartuję.- Uśmiechną się.
- Niech ci będzie. Skończyłeś już?
- Tak. Będę się już zbierał. Mogę pożyczyć kilka zeszytów? Oddam ci je jutro.
- Tak jasne.- Uśmiechnęłam się. Szatyn spakował swoje rzeczy i wyszedł. W pokoju unosił się jeszcze zapach jego perfum. Swoją drogą są one bardzo ładne. Wieczorem leżałam już w łóżku z laptopem na kolanach.
- Violetta. - Mój błogi czas lenistwa przerwała Olga.
- Coś się stało?- Przeniosłam spojrzenie z nad rozświetlonego ekranu na Olgę.
- Ktoś na ciebie czeka w salonie.- Niechętnie wstałam i ruszyłam za dół.
- Viola!- Usłyszałam krzyk charakterystyczny tylko dla jednej osoby.
-Lu-.Krzyknęłam do blondynki. Ludmiła była córką siostry mojego taty. Niska blondyna z wielkim talentem i swoim blaskiem powraca do Argentyny.
- Co cię do nas sprowadza?
- Pogadamy po kolacji. - Wspominałam że Lu lubi jeść? Nie ważne ile zje będzie szczupła. Siłą zaciągnęła mnie do jadalni. Ja jestem jej przeciwieństwem. Od dziecka jedzenie było mym wrogiem numer jeden. Jedyna rzecz, którą mogłam jeść bez końca to cista Olgi. Zaraz po kolacji udałyśmy się do mojego pokoju. By porozmawiać na "ważne" tematy. Pierwszym był wyjazd i powrót Luśki. Ludmiła wyjechała do Ojca gdy jej mama zabroniła jej wyjść na imprezę kilka tygodni temu. Tam stwierdziła że brakuje jej Buenos Aires i jest. 
- Violu mogę wiedzieć co u ciebie w domu robił Verdas?
- Znasz Leona?
- Chodzę z nim do klasy. Nie mówił ci że uczy się w Studio?
- Mówił ale nie sądziłam że jesteście w jednej klasie.
- Chodzicie ze sobą?- Typowa Ludmi zadaje pytania prosto z mostu.
- Nie ale nie ukrywam że jest przystojny.
- Ma dziewczynę.
- Mi mówił co innego.- Leon mnie okłamał? 
- Spotyka się z niejaką Faranceską Cauviglą.
- Chyba muszę z nim poważnie pogadać.
- Rób co chcesz ja się zwijam. Pa kochana.
-Narka.- Nie wieżę. Myślałam że Leon będzie mi bliski jak Ludmi ale chyba jednak się myliłam. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk mojego telefonu. Sms od Leona. 

Od Leon
Śpij dobrze.
Najlepszy przyjaciel ever.

Najlepszy? Gdyby taki był to by mnie nie okłamał.

Do Leon
"Najlepszego"
Gdybyś był taki "najlepszy"
To byś mnie nie okłamał.

Po chwili rozbrzmiał dzwonek mojego telefonu. Leon.
- Halo.
- Violu o co ci chodzi z tym kłamstwem?
- Franceska. Mówi ci to coś?
- Tak to moja była. Skąd o niej wiesz.
- Ludmiła mi powiedziała.
- Ferro?
- Tak.
- Mijałem się z nią ja szedłem do domu i dziwiłem się co taka osoba jak ona na z tobą coś wspólnego.
- Co masz na myśli?
- Ludmiła to podła żmija.
- Mówisz o mojej kuzynce.- Odparłam ze złością.
- Ludmiła Ferro? Ta sumernova która rozświetla całą galaktykę?
- Tak. Leon i już nie mamy o czym rozmawiać.
- Violu...
- Nie Leon. Cześć.- Rozłączyłam się. Udałam się do pokoju Lu muszę się dowiedzieć czemu Verdas ją tak nazwał.
- Możemy pogadać?- Blondynka uniosła wzroz znad swojej ulubionej książki i spojrzała na mnie.
- Nie będę owijać w bawełnę. Rozmawiałam z Leonem nazwał cię podą żmija. Dlaczego?

~♥~
Hej. Rozdział nareszcie.
Szczerze początek dla mnie jest nijaki ale dalsza część
nawet nawet. Kolejny nie wiem kiedy ale kiedyś na pewno.
Szkoła mnie goni najgorsze uczucie.
2 gimnazjum projekt roczny jeszcze nie mieliśmy spotkania.
Nie będę was zanudzać.

Tu jestem.

FB Niedługo będzie

A zapomniałam rozdział z dedykacją dla Każdego kto chodź raz skomentował.

CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ









niedziela, 1 listopada 2015

I świat na Fioletowo



W tym poście chcę was zaprosić na nowego bloga


będą na nim moje wspomnienia związane z Violettą. serdecznie zapraszam
A co do rozdziału już niedługo.

O mnie


Werka ale duża cześć moich znajomych mówi do mnie Halincia. Czemu? Sama nie wiem? Mogę cały dzień przeleżeć i oglądać ulubiony serial. Nie wiem kim chce jeszcze być czas pokaże. Muzyka jest jedną z moich pasji kocham śpiewać. Po za muzyką uwielbiam również literaturę. Dużo czytam i piszę. Uwielbiam romantyczne historie. Ile mam latek? Hot 14. Boję się dentysty pająków i Ciem. Żyję całym życiem mam optymistyczny pogląd na świat. Bardzo szybko się wzruszam. Uwielbiam ogniska ze znajomymi i wypady do kina. Mieszkam na wsi i tu się wychowałam spokój i cisza. Tyle co można się o mnie ciekawego dowiedzieć. Żona Jorge Blanco. Nie no ale w przyszłości kto wie.